Liturgia pokutna w Kościele?

[Sant]

Hmm.... rozumiem, że jak ktoś jest grzeczny, kulturalny,..... i co jeszcze?

[Palma]

Trochę mało, powinien być, wierzący, odważny, poświęcać życie dla innych i modlić się o zbawienie dla innych,pomagać na ile kto może i czym może, ponieważ trudno wymagać od ludzi chorych fizycznych poświęceń ..., jeśli wiemy coś o świętych to często byli chorzy i modlili się za dusze, jak Jezus powiedział np. s. Faustynie ...
Oczywiście jak najmniej grzeszyć, być w łasce uświęcającej, uczciwym do bólu, prawdomównym nie udającym kogoś, kim się nie jest, miłować nieprzyjaciół, nie pokazywać grzechów innych, ale pomagać je zwalczać itp.
Być miłosiernym, wiem, że to trudne ale to jest doskonałość :)

[Sant]

O.K podsumujmy: ma być grzeczny, kulturalny, odważny, poświęcać swoje życie innym, pomagać im, mało grzeszyć i nie udawać innego niż się jest, być uczciwym do bólu, prawdomównym i miłosiernym. Otóż znam jednego takiego - nie zauważyłem tylko czy się modli i czy jest wierzący. Ale z tego co piszesz, winien być dla mnie wzorem. Być świadectwem i przykładem. Tylko jest jeden drobiazg. On uważa się za zadeklarowanego ateistę. Resztą się zgadza.
Znam też innego: gburliwy niezbyt odważny, uważa się za grzesznika, nie widziałem by jakoś specjalnie komuś pomagał, no raz dał żebrakowi w WLk. Piatek butelkę wina i pęto kiełbasy. Ale pali papierosy i niekiedy rzuca mięsem jako przerywnik. Kiedyś modlił się za swojego zadeklarowanego wroga, by Bóg mu pomógł, bo tamten miał wypadek i stracił samochód. Innym razem prosił mnie o wybaczenie za jakiś drobiazg.
Który?

[Palma]

Jeszcze tym dwóm brakuje co nieco do doskonałości, a może Ty się nadajesz, ale to musi ktoś inny zauważyć :)
Nie martw się jak ludzie nie zauważą to na pewno Bóg to wie, warto się starać :)

[Sant]

No tak, ale wróciliśmy do początku naszej dyskusji. Nadal nie wiem jak szukać nawróconych, by brać z nich przykład. Jeśli chodzi o mnie - to naprawdę potrzebuję nawrócenia - jak powietrza.

[Palma]

Może nie trzeba szukać, sami się znajdą, jeśli tacy są, wiesz dobrze, jakie to trudne być doskonałym, jeśli się komuś udało dojść do doskonałości ,to dzięki Bogu. My natomiast módlmy się o to by tak postępować, aby Bóg był z nas zadowolony a co do ludzi, czasem zazdrość potrafi skrzywić obraz, więc nie ma się czym przejmować...
Po prostu módlmy się za siebie nawzajem i idźmy drogą Jezusa na ile możemy.

[Sant]

A ja będę się upierać dalej. Myślę, że w chrześcijaństwie wcale nie chodzi o to by być doskonałym. Bo jakby tak było, to do czego był był potrzebny Jezus? Przecież Bóg swoją wolę co do człowieka objawił już w Starym Testamencie. Dał tzw. 10 przykazań. Jeśliby tylko chodziło o doskonałość, to wystarczyłoby realizować je - te przykazania. Po co Bóg zsyłałby człowiekowi Jezusa Chrystusa? Przecież On jeszcze bardziej podwyższył wymagania. Wystarczy poczytać Kazanie Na Górze - Mt 5,14-7.
Jeśli nikt nie mógł wypełnić nawet jednego z przykazań, które dał Bóg na Synaju, to jak to jest że przychodzi Jezus i jeszcze je zaostrza? Może o coś innego chodzi w takim razie w chrześcijaństwie? Może wcale nie chodzi o to by być doskonałym? Może nawrócenie oznacza co innego niż doskonałość? Nie uważasz Palma?

[Palma]

(12-29-2015 07:53 AM)Sant napisał(a):  A ja będę się upierać dalej. Myślę, że w chrześcijaństwie wcale nie chodzi o to by być doskonałym.

Sant, mylisz się jednak, dlatego, ponieważ jak tłumaczy KKK to trzeba dążyć do doskonałości, oczywiście opierając się na PŚ :
http://www.teologia.pl/m_k/j-ojc-000.htm

[Sant]

Nie sądzę, bym się mylił, bowiem czym innym jest dążenie do doskonałości, a czym innym wymaganie tego. Myślę, że ani chrześcijaństwa, ani nawrócenia nie można mierzyć miarą doskonałości. Bo to by znaczyło uczynić z chrześcijaństwa moralizm. Spłycić go. Zauważ, że wciąż rozmawiamy o nawróceniu. Jeżeli miarą nawrócenia byłaby doskonałość, to byłoby tak jak napisałem post wcześniej. Poza Jezusem Chrystusem i Jego Matką nie było człowieka w całych dziejach, co by osiągnął ową doskonałość. Ów obraz,który naświetlił nam Jezus W Kazaniu na Górze.

[Palma]

Ja nie piszę o tym, że Jezus wymaga, ale jest to wezwanie,"Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski." (Mt 5,48), dlatego trzeba robić wszystko by dążyć do doskonałości a trwa to lata, bo nie jest to łatwa droga.
A owo nawracanie się, jest drogą do doskonałości, trzeba więc się starać.