Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
05-31-2012, 09:40 PM
Post: #1
Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Tak sobie myślałem jak można pomagać rodzinom, które sa w trudnej sytuacji finansowej, materialnej, dotkniete patologia lub innymi problemami, np związanymi z wychowaniem dzieci. Obserwując formy demoralizacji współczesnej młodziezy, braku czasu dla dzieci - rodzice często w pogoni za pieniędzmi, aby wychować i utrzymac rodzinę nie maja czasu dla swoich pociech przez co dzieci wychowuja się same lub wychowuje je ulica, otoczenie a to prowadzi do niszczenia w takich młodych ludziach tego co wartościowe. Po za tym ogladając rózne programy zauważyłem, że wiele takich młodych ludzi z braku czasu ze strony rodziców i nudy wchodzi na droge przestępstw lub róznych głupich wybryków, które potem kończe się wyrokami sądowymi a nawet zakładem poprawczym. Także język współczesnej młodziezy pozostawia wiele do życzenia - częśto nie można sie porozumieć z włąsnymi dziećmi, gdyz posługuja sie językiem młodziezowym, często wulgarnym lub nawet więziennym. To tylko świadczy o tym, że mamy do czynienia z młodzieżą demoralizowaną lub upadajacą pod względem wartości moralnych, szacunku dla innych.

Pomyślałem, że przydałby sie taki specjalny osrodek, w którym rodziny jak i takie trudne dzieci, młodziez mogli być kształceni, wychowywani czy tez resocjalizowani aby mogli stanąc na nogi, aby budować w takich rodzinach właściwe relacje a rodziny biedne mogły znaleźć właściwą pomoc. Niestety sam pomysł, który przyszedł mi do głowy to tylko marzenie czy tez koncepcja, realizacja takiego pomysłu to juz całkiem inna bajka - bardzo trudno zrealizowac taki plan, takie marzenie, ale gdy sie to trzyma tylko dla siebie to tez dobrze nie jest, bo zawsze może coś ruszyć i wtedy choc w jakims małym stopniu taki pomysł może miec swój początek a tak bedzie to jak talent zakopany w ziemi, z którego nikt może nie miec pozytku, dlatego postanowiłem o tym napisać.

Czy to bedzie mogło się jakos rozwinać - tego nie wiem, może jak zacząłbym grać w totolotka, ale to raczej złudne, aby wygrac tyle,by ta koncepcje móc choc w jakims małym stopniu zrealizować.

Jednak narazie chciałbym sie dowiedziec co wy myslicie o takim pomyśle? Czy taki osrodek to dobre rozwiązanie i realne do jego stworzenia? Kwestie finansowe to juz inna sprawa. Myślę, że największy problem to chyba byłby od strony prawnej i stworzenia programu resocjalizacyjnego dla dzieci i młodzieży, tak aby móc wyprowadzac takich młodych ludzi na prosta droge, aby przekazywac im wartości, które pozwoliłyby im stawac sie wartościowymi ludźmi. Chrześcijańskie wartości pomagaja w tym, choc dla niektórych mogłyby być przeszkodą lub zniechęcać niektórych do udziału czy tez przyjmowania pomocy - możliwosć traktowania takiego programu jako wbijania do głowy treści sprzecznych z przekonaniami czy też wyznaniem mogłyby powodowac pewne nieporozumienia czy konflikty, ale podkreslenie tego charakteru "chrześcijańskiego" ma ogromne znaczenie dla takiego ośrodka. Dobre efekty pracy mogłyby ukazać pozytywne znaczenie chrześcijaństwa w naszym kraju jak i po za nim. Ale oczywiście wiele zależałoby od ludzi, którzy zajmowaliby sie młodzieżą, ponieważ do takich programów, do takiej edukacji potrzeba ludzi, którzy bardzo dobrze są przygotowani pod wieloma względami i potrafią dawać dobry przykład innym i panować także nad włąsnym postępowaniem.

Narazie jednak chciałbym sie dowiedzieć czy to ogólnie dobry pomysł i warty realizacji a co bedzie - to Bóg tylko wie. Myślę też, że to Jego pomysł a nie mój, więc mam nadzieję, że jesli bedzie chciał aby cos takiego mogło sie realizować to napewno zrobi cos w tym kierunku. Dziwie sie tylko, że wpakował ten pomysł do mojej głowy a nie do głowy kogos bardziej ambitnego i o większych mozliwościach. Tylko gdy patrzę się na to co Bóg robi w historii świata to da się zauważyc, że do tak poważnych i dużych dzieł bierze takich marnych lub biednych ludzi.

No dobrze. Mam nadzieję, że wyrazicie swoje opinie na ten temat, może kiedys cos sie ruszy, cos drgnie. I ewentualnie jak wam ten posmysł sie podoba to módlcie się aby ktos podjął sie jego realizacji lub aby Bóg pomógł mi zapoczątkować tworzenie czegos takiego.

Zapraszam do wyrażania swoich opinii.

"Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać."

Phil Bosmans
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-05-2012, 05:02 PM
Post: #2
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Pomysł jest dobry, potrzeba tylko chętnych, którzy by się tym zajęli.
Piszesz, że:
Cytat: Tylko gdy patrzę się na to co Bóg robi w historii świata to da się zauważyć, że do tak poważnych i dużych dzieł bierze takich marnych lub biednych ludzi.
Gdybyś pomyślał to sam znalazł byś odpowiedź :)
Bogatemu niczego w sensie materialnym nie brakuje to i myśli takich jak Ty, ja i inni ubodzy nie ma, chociaż w obecnym czasie wielu ludzi zamożnych pomaga, wiem, że to mało i nie obejmuje wszystkich w złej sytuacji materialnej.

PRAWDA I MIŁOŚĆ TO BÓG
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
10-04-2012, 01:03 PM
Post: #3
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
(05-31-2012 09:40 PM)TOMASZ32 napisał(a):  Tak sobie myślałem jak można pomagać rodzinom, które sa w trudnej sytuacji finansowej, materialnej, dotkniete patologia lub innymi problemami, np związanymi z wychowaniem dzieci.
Dając im wędkę nie rybę. Chyba, że mamy na myśli rybę ewangeliczną - ichtios (gr.)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-26-2020, 01:01 PM
Post: #4
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Nie mam dużego rozeznania w temacie, bo prawie nigdy nie byłem aż w takiej biedzie by potrzebować korzystać z nadzwyczajnych urządzeń społecznych dla biednych. Z daleka jednak słyszę o różnych formach pomocy z Kościoła także w mojej parafii, a dawniej, w stanie wojennym i całą dekadę lat 80-tych i nieco później, wszyscy korzystaliśmy z pomocy zagranicznej tzw. darów, dystrybuowanych przez parafie.
Dzieci, których nikt nie chce, albo nie mogą cieszyć się życiem w rodzinach naturalnych są wychowywane w ośrodkach wychowawczych prowadzonych przez zakony.
Zakony żeńskie i parafie w większych miastach organizują jednorazowe gorące posiłki dla bezdomnych, czasem utrzymują dla nich noclegownie.
Nie uważam, że potrzebne są jakieś specjalne nowe, dodatkowe formy pomocy społecznej w Polsce. pomoc społeczna jest przede wszystkim obowiązkiem gmin i państwa, tam, gdzie gminy sobie nie radzą materialnie z tym obowiązkiem. Trzeba tam pilnować, by środki budżetowe były odpowiednie do celu.

Niezależnie od powyższego, trzeba jasno przyznać, że poziom ubóstwa w Polsce w ostatnich latach wyraźnie spadł, m.in. dzięki programowi 500+ i innym programom socjalnym. W sumie to właśnie jest ta wędka zamiast ryby.
Za pierwsze pieniądze z 500+ umęczeni rodzice z zabiedzonymi dziećmi wyjechali na pierwsze w swym życiu wakacje, czego nie mogła znieść Agata Młynarska i nazwała wypoczywających ludzi motłochem. W roku bieżącym zdaje szczęśliwie opuściła nasz kraj na zawsze, by na Zachodzie wydawać pieniądze zarobione przez jej ojca.
Za następną serię pieniędzy z 500+ rodziny kupiły tanie samochody dla rodziców, by ci mogli łatwo dojeżdżać do pracy i zarabiać tą daną im wędką i przynosić do domu ryby. A jak już wszyscy będą mieli ryby do syta, to stracą prawo do zasiłku 500+ i przekażą go innym, zapewne młodszym i ubogim nowym rodzinom.
Dzieci wyrosłe na programach 500+ urosną i pójdą wszystkie do pracy.
No tak to powinno mniej więcej wyglądać,ja jestem starszy od Agaty Młynarskiej i całe życie oczekiwałem od państwa, że obywatele a zwłaszcza dzieci, powinni w Polsce, w Ojczyźnie swej czuć się bezpiecznie, przynajmniej pod kątem materialnym. Myślę, że tego doczekaliśmy wszyscy.

Pomoc społeczną należy dawać potrzebującym.
O wiele bardziej od dzieci polskich pomocy potrzebują dzieci afrykańskie.
Jeśli ktoś będzie zainteresowany, podam namiary na polski oddział UNICEF który zbiera pieniądze właśnie dla afrykańskich dzieci i rodzin.

Być małym kwiatkiem pod stopami Boga - św. Teresa z Lisieux
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-26-2020, 01:45 PM
Post: #5
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Rozumiem twoje podejście do sprawy Marcinie,ale to trochę inaczej miałoby wyglądać niż zwykła pomoc o jakiej pisałeś. Taki ośrodek zajmowałby się edukacją chrześcijańską przede wszystkim dzieci,zapewniałby pomoc w ich kształtowaniu podczas gdy rodzice są w pracy lub właściwą opiekę nad dziećmi w czasie wyjazdów rodziców. Także sami rodzice otrzymywaliby pomic opartą na wartościach mając też czas na spędzanie czasu z dziećmi. Ośrodek przygitowywałby również młidych ludzi do wchodzenia w dorosłe życie kształtując w nich wartości takie jak czystość przedmałżeńska, przygotowanie do życia w rodzinie czy odpowiedzialność za rodzinę. Rodzice zapracowani nie zawsze mają na to czas.

Aby zrozumieć sens działania takiego ośrodka i jego pomocy wystarczy spojrzeć na to jak wygląda często dzień w zwykłych rodzinach,szczególnie ze strony dzieci.
W czasie roku szkolnego lekcje w szkole a po powrocie jeśli dziecho chce lub może to odrobi lekcje a potem komputer,telefon i tak do końca dnia. Oczywiście nie piszę że tak jest wszędzie ale w wielu rodzinach wiele czasu dzieci spędzają w sieci lub grając na grach. Rodzice przychodząc z pracy są zmęczeni i nie mają często siły by jeszcze gdzieś z dziećmi wyjść,poświęcić im czas bo akbo trzeba coś zrobić w domu,albo zakupy. Zostaje sobota czy niedziela gdzie jak wiemy wiele punktów czy ośrodków jest zamknięta lub zarezerowana przez tych których na wszystko stać. Sam starałem się wynająć salę gimnastyczną dla dzieci i wszystko jest już zaklepane.

Taki ośrodek dawałby dzieciom i rodzicom biedniejszym takie możliwości. Zarówno w normalne dni jak i soboty czy niedziele gdzie możnaby było przyjść i spędzić trochę czasu z dziećmi,wspólnie też się modlić czy śpiewać pieśni. Wiele czasu w niedziele spędza się tak naprawdę na zajęciach nie związanych z wiarą. Ośrodek dawałby możliwości wzrostu też duchowego: ogniska czy grile przy atmosferze bardziej chrześcijańskiej. Rodzice mogliby się spotykać z innymi,wymieniać poglądy,poznawać siebie.

To zupełnie coś innego i odmiennego od standardowej pomocy. Przy wsparciu ze strony Kościoła,instytucji które zajmują się wspieraniem takich ośrodków pomocy byłoby to szczególne miejsce.

Oczywiście nakłady spore ale korzyści płynące z takiego ośrodka byłyby jeszcze większe i nie chodzi o te finansowe ale duchowe i rozwojowe dla rodzin i dzieci.
Sam program 500 + nie zapewni wszystkiego. Taki ośrodek byłby bardzo mocnym uzupełnieniem takuego programu.

Tak to bym wszystko widział. Pole działalności ośrodka byłoby naprawdę bardzo szerokie.

"Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać."

Phil Bosmans
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-26-2020, 02:27 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-26-2020 02:29 PM przez maly_kwiatek.)
Post: #6
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Coś w tym jest.
Ja nie widzę takiej potrzeby dla siebie.
Jednak inni ludzie być może właśnie tego potrzebowaliby.
Jednak nie sądzę by takie ośrodki powstały masowo, bo do tego potrzebne są oprócz chętnych do korzystania, także osoby organizatorów, obiekty i pieniądze. Ideę warto propagować, by ośmielić ludzi, natomiast za ludzi tego się nie zrobi.
Bardzo ważne zagadnienie do rozwiązania na wstępie, to dla kogo byłby przeznaczony taki ośrodek? dla katolików? dla chrześcijan? Jak to weryfikować? Kartką od proboszcza? Czy może dla wszystkich chętnych, którzy potraktują to jako darmowe przedszkole dla dzieci? Jak to miałoby być finansowane?

Na te pytania należy odpowiedzieć sobie ZANIM podejmie się pierwsze działania.

W moim mieście pewien człowiek systemem gospodarczym urządził miejsce dziennego wypoczynku dla emerytów i rencistów. Jakieś tam minimalne pieniądze miał, włożył. Obiekt dostał w użyczenie, bodaj na rok, pod warunkiem nie prowadzenia działalności gospodarczej. Po roku okazało się, że z oczywistych powodów, pan zaczął sprzedawać w obiekcie herbatę i paluszki i bezpłatne użyczenie stało się niemożliwe. Mało tego, życzliwi donieśli do Urzędu Skarbowego, który zaczął intensywne badania tej działalności. W końcu skończyły się środki, bo trzeba było pomieszczenia wynajmować. Działalność praktycznie została zatrzymana bo sponsorów do tego niejasnego pod katem zgodności z przepisami przedsięwzięcia specjalnie nie było. Aktualnie chyba tego już nie ma.

Być małym kwiatkiem pod stopami Boga - św. Teresa z Lisieux
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
07-26-2020, 05:55 PM
Post: #7
RE: Chrześcijański ośrodek dla rodzin biednych - czy to dobry pomysł?
Gdy się coś takiego planuje i zamierza to robić to zawsze bierze się pod uwagę każdy szczegół takiej działalności a więc także to co przedstawiłeś. Na razie jest to tylko zwykły pomysł a do realizacji jego jeszcze daleka droga i nie wiem czy w ogóle coś takiego kiedykolwiek powstanie. Tutaj potrzeba ogromnego nakładu kasy i ludzi zaangażowanych w taką działalność. Z tymi może dałoby się jakoś wyjść, ale gorszy problem to nakłady finansowe gdyż to już byłaby naprawdę spora suma,gdyż taki ośrodek trzeba odpowiednio przygotować,wyposażyć we wszystko. Masa roboty i planów. Ale jak sam wiesz - różne ludzie plany mieli i niektóre się zrealizowały,dzięki czemu mamy świątynię w Licheniu. Bez pomocy tez Boga nic nie powstanie. Bóg stawiał często różnych ludzi którzy w jakiś sposób przyczyniali się do powstawania różnych dzieł czy świątyń. Ogólnie więc rzecz ujmując - nie jest to do niezrealizowania,ale wiele zależy od Boga i od ludzi.

Nie chodzi o to by takie ośrodki powstawały masowo,zauważ że niektóre szpitale tez masowo nie powstają. Jest gdzieś onkologiczny, jest gdzieś od urazów szczękowych,od poparzeń. Nie wszystko od razu powstanie, ale wystarczy że jeden powstanie i przyniesie pozytywne efekty a pomyślą wtedy o kolejnym. To tez daje szanse na pracę dla ludzi. Tak więc jest wiele plusów, ale jak to wszędzie bywa - mogą się i jakieś minusy znaleźć. A oprócz Boga także sam diabeł działa. Wszystko trzeba brac pod uwagę.

"Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać."

Phil Bosmans
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Via Ad Deum | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS