08-29-2012, 02:01 PM
Aby zrozumieć jaki to problem może na początek przedstawię swoje wrażenia po przeczytaniu wywiadu z mama opetanej Kasi, który był umieszczony w dzisiejszym specjalnym wydaniu Gazety Polskiej.
Gdy czytałem ten wywiad to miałem takie samo wrażenie jak po obejrzeniu filmu "Egzorcysta" - sytuacja dziewczynki, której serwowano terapie lekarskie uznając ją za chorą psychicznie a także pakowano w nia diabelskie praktyki ze strony ludzi, którzy zajmują sie wahadełakmi, bioenergoterapią i innymi przedmiotami, lekami, które tak naprawdę nie były potrzebne a nawet były bardzo szkodliwe i niebezpieczne. W dużej mierze to właśnie te praktyki, te sposoby leczenia stały sie przyczyną tego opętania. Potem juz była sytuacja prawie jak z tego wspomnianego filmu: rzucanie ciałem o ścianę, moczenie sie itp rzeczy. Po prostu straszne.
Takich przypadków jest jak widac co raz więcej a nie mniej. Pamietamy tez doskonale film dokumentalny o egzorcyzmach na Anneliese Michel.
Zło działa w różny sposób. Dziś też otrzymałem linka do innego przypadku dręczenia - po przez duchy zmarłych - link poniżej). Myślę, że to też ma związek z działaniem zła, ale sam nawiedzany człowiek nie widzi niczego złego w przeklinaniu, w bluźnieniu, nie korzysta jednak ze spowiedzi, uważa, że nie ma grzechu, uważa sie równiez za osobę wierząca choć niepraktykujacą.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/labisze...54955.html
Do czego takie sytuacje prowadzą? CO NIOSA ZA SOBA NIBY NIEWINNE, CZĘSTO MOŻE NAWET NIEŚWIADOME WIZYTY U UZDROWICIELI, JASNOWIDZÓW, WRÓŻEK I INNYCH OSÓB POSŁUGUJACYCH SIE NIEKONWENCJALNYMI METODAMI LECZENIA?
Często takie osoby okłamuja swoich klientów, że są osobami wierzącymi, aby wyciągać pieniądze za leczenie, za wizyty. WARTO TUTAJ ZADAĆ JEDNO KONKRETNE PYTANIA: czy osoba wierząca mająca jakies dary od Boga posługuje sie wahadełkiem lub amuletami? Czy w tym pokłada swoją moc uzdrawiania lub czy te symbole maja właściwości lecznicze? Czy osoby uzdrawiające otrzymujace dary od Boga kiedykolwiek posługiwały sie takimi znakami?
Według mnie naszła moda na wykorzystywanie ludzi za pomoca różnych praktyk, często podszywając sie pod osoby naprawdę wierzące. I nic dziwnego w tym, że do ksiezy egzorcystów sa długie kolejki a same egzorcyzmy ciagną sie latami. Pozbycie sie zła z życia człowieka graniczy z cudem i chyba za takie powinno byc to uznawane, bo zło działa i tak łatwo nie odpuszcza.
A jakie jest wasze zdanie? Czy ktos z was doświadczył dręczenia lub poważniejszych ataków złego? Jak wy odbieracie takie wydarzenia czy przypadki? Czy może czytaliście już ten dodatek i chcielibyście sie podzielić swoimi spostrzeżeniami?
ZAPRASZAM DO DYSKUSJI.
Gdy czytałem ten wywiad to miałem takie samo wrażenie jak po obejrzeniu filmu "Egzorcysta" - sytuacja dziewczynki, której serwowano terapie lekarskie uznając ją za chorą psychicznie a także pakowano w nia diabelskie praktyki ze strony ludzi, którzy zajmują sie wahadełakmi, bioenergoterapią i innymi przedmiotami, lekami, które tak naprawdę nie były potrzebne a nawet były bardzo szkodliwe i niebezpieczne. W dużej mierze to właśnie te praktyki, te sposoby leczenia stały sie przyczyną tego opętania. Potem juz była sytuacja prawie jak z tego wspomnianego filmu: rzucanie ciałem o ścianę, moczenie sie itp rzeczy. Po prostu straszne.
Takich przypadków jest jak widac co raz więcej a nie mniej. Pamietamy tez doskonale film dokumentalny o egzorcyzmach na Anneliese Michel.
Zło działa w różny sposób. Dziś też otrzymałem linka do innego przypadku dręczenia - po przez duchy zmarłych - link poniżej). Myślę, że to też ma związek z działaniem zła, ale sam nawiedzany człowiek nie widzi niczego złego w przeklinaniu, w bluźnieniu, nie korzysta jednak ze spowiedzi, uważa, że nie ma grzechu, uważa sie równiez za osobę wierząca choć niepraktykujacą.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/labisze...54955.html
Do czego takie sytuacje prowadzą? CO NIOSA ZA SOBA NIBY NIEWINNE, CZĘSTO MOŻE NAWET NIEŚWIADOME WIZYTY U UZDROWICIELI, JASNOWIDZÓW, WRÓŻEK I INNYCH OSÓB POSŁUGUJACYCH SIE NIEKONWENCJALNYMI METODAMI LECZENIA?
Często takie osoby okłamuja swoich klientów, że są osobami wierzącymi, aby wyciągać pieniądze za leczenie, za wizyty. WARTO TUTAJ ZADAĆ JEDNO KONKRETNE PYTANIA: czy osoba wierząca mająca jakies dary od Boga posługuje sie wahadełkiem lub amuletami? Czy w tym pokłada swoją moc uzdrawiania lub czy te symbole maja właściwości lecznicze? Czy osoby uzdrawiające otrzymujace dary od Boga kiedykolwiek posługiwały sie takimi znakami?
Według mnie naszła moda na wykorzystywanie ludzi za pomoca różnych praktyk, często podszywając sie pod osoby naprawdę wierzące. I nic dziwnego w tym, że do ksiezy egzorcystów sa długie kolejki a same egzorcyzmy ciagną sie latami. Pozbycie sie zła z życia człowieka graniczy z cudem i chyba za takie powinno byc to uznawane, bo zło działa i tak łatwo nie odpuszcza.
A jakie jest wasze zdanie? Czy ktos z was doświadczył dręczenia lub poważniejszych ataków złego? Jak wy odbieracie takie wydarzenia czy przypadki? Czy może czytaliście już ten dodatek i chcielibyście sie podzielić swoimi spostrzeżeniami?
ZAPRASZAM DO DYSKUSJI.