Via Ad Deum - Chrześcijańskie Forum Ewangelizacyjne

Pełna wersja: Liturgia pokutna w Kościele?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4

Duśka

Ja już się nawróciłam, teraz tylko pilnuje się ,żeby nie zbłazić ponownie Rolleyes
Sęk w tym, że nawrócenie nie jest aktem jednorazowym. O nawrócenie trzeba walczyć, ponieważ łaska nie jest dana raz na zawsze. Ja nawracam się każdego dnia, podczas Liturgii Pokutnej, jakiejkolwiek liturgii, podczas Eucharystii, podczas modlitwy, podczas kontaktu z drugim człowiekiem. Zawsze. I nigdy dosyć.

Duśka

Wydaje mi się ,że nawracać codziennie się muszą ci co jeszcze nie odnaleźli Chrystusa . Człowiek będący zawsze z Bogiem w jednośći nie musi się nawracać , musi w nim trwać ,w wierności z Nim , a upadki - będą , ,to pamiętaj jednak, że nie jesteś sam. Jest przy Tobie On – Jezus Chrystus, który pragnie Ci pomóc podnieś się z każdego upadku.
Duśka, mylisz się. Gdybyśmy byli nawróceni raz na zawsze, to na ten przykład - niepotrzebny by był sakrament spowiedzi.
Być w jedności z Bogiem, to wypełniać dekalog, ba - wypełniać Kazanie na Górze. A jeszcze się taki nie narodził (oczywiście poza pewnym wyjątkiem Rolleyes) któremu by się to udało. Stąd też niezbędne jest zawrócenie, oczyszczenie z tego co sprawia mi cierpienie.
Upadek jest właśnie odłączeniem się od Boga, wysłaniem mu komunikatu: "Ty, Boże w tym temacie się mylisz, ja wiem lepiej od Ciebie co jest dla mnie lepsze". Upadek jest zerwaniem więzi miłości łączącej nas z Bogiem. Zanegowaniem tej Miłości jaką Bóg nas ogarnia. W efekcie wejście w cierpienie i śmierć. I to jest upadek. Powrót do Niego z upadku jest właśnie nawróceniem. I prawdą jest też jak napisałaś zresztą, że Jezus pragnie nam pomóc, podnosi nas z każdego upadku. Daje swego Ducha, byśmy mogli wejść właśnie w nawrócenie, czyli inaczej mówiąc - powrót do Niego, do pełnego miłosnej relacji zaangażowania, do życia Jego wartościami, które On nam przygotował, byśmy mogli być szczęśliwi. Czyli nawrócenie. Woźnica jak chce by zmienił się kierunek jazdy (bo jedzie w złym kierunku) to ściągając odpowiednio lejce to woła na konia: "od się", "nazad", czy "nawróć". Czyli nawrócenie to powrót na właściwą, dobrą dla mnie drogę. Inaczej trafię na manowce i mogę ugrząźć albo i się utopić gdzieś w bagnie. Mimo że niekiedy wydaje się że tam jest tak fajnie, zielono, rosną piękne grzyby i kwiaty.

Duśka

Wzrastamy przez ból upadków.Jeśli Bóg nie ma już żadnego innego wybiegu, to dopuszcza grzech. Dopuszcza on grzech, aby wprowadzić człowieka w jego najgłębszą słabość.
Duśka, nawróceni nie upadają, jedynie nawracający się ...
Sęk w tym, że nawróconych jakoś nie widać.
Sant, bo nawróceni nie są na pokaz, ale ich nawrócenie :)
No tak, tylko że ja chciałbym się umocnić ich przykładem. Niech by byli świadectwem, że można.
Musisz dobrze obserwować ludzi, czy wszystko co robią jest zgodne z nauczaniem KK, jeśli takich dojrzysz to znaczy, że są nawróceni i możesz brać przykład. Świadectwo będzie nie w mowie tylko, ale i w uczynkach.
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie