Jeśli z nudów zacząłeś układac jakieś poetyckie wiersze, teksty, jesli zacząłeś tworzyc własne dziecła literackie i chciałbys swoje dzieła zaprezentowac innym - tutaj jest ku temu okazja. Możesz umieszczać swoje dzieła, propozycje, fragmenty swoich tekstów. Może komus przypadna one do gustu, może dzieki temu twoje dzieła staną się bardziej znane, lubiane, może tez dzieki temu bedziecie mogli bardziej sie rozwijać- fascynacja poezją może być powodem, motywacją do dalszego działania wtym kierunku, może nawet wydania róznych pozycji ksiażkowych.
Pamietajmy jednak aby zamieszczajac teksty własne nie były one kopią tekstów innych osób. Umieszczajmy tylko własną twórczość oparta na własnej pracy. Myślę, że mamy wielu wspaniałych twórców, utalentowanych, którzy potrafia tworzyc cos od siebie, własnego, także oryginalnego, opartego na własnych doświadczeniach, przemysleniach.
Czasami poezja także potrafi pomagac innym w dotarciu do Boga, do wiary. Zapraszam więc wszystkich, którzy nie wstydzą sie prezentowac własny talent, własną twórczosć.
Słyszysz
Cichą skargę
Wypowiedzianą
W zgiełku dnia
Przez serce moje
Każdą łzę
Ocierasz z Miłością
Niebieska Matko
To jeden z moich wierszy. Nie zawsze możemy powiedzieć to co czujemy. Czasami warto te słowa przelać na papier... Zachęcam do spróbowania :) Trzymam kciuki:)
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Kiedy w rodzinie jest brak miłości
I w drugim widzi się wroga,
Gdy każdy do swego dąży -
Tam jest krzyżowa droga.
Nawzajem życie swe zatruwają!
I któż jest wolny od tego?
Że jedno, tak mimochodem
Na śmierć skazuje drugiego?
Któż z nas krzyża swojego nie niesie?
Nie bierze go na ramiona?
Mąż żony krzyż dźwiga -
A męża krzyż - żona?
Ktoś nie wytrzyma w końcu i padnie,
Od tej trucizny ciężaru.
(Bo drugi swego dochodził,
Nie liczył cierpień bezmiaru.)
Matki, tej z nieba Matki przyzywa.
Jej pomoc potrzebna rodzinie!
Bez jej pomocy i Syna,
Ten krzyż nie przeminie.
I gdy odda swój krzyż Jezusowi
On zaraz ten krzyż poniesie
Rodzinę wkrótce pogodzi
Na duchu podniesie.
A wtedy i ta trzecia osoba,
Syn lub jej córka być może,
Uśmiechem i całusem
Cierpiącej pomoże.
I nie szkodzi, że znowu upadnie.
Uśmiech łzy smutku ukoi.
Wystarczy serca drobina
I znowu jak przedtem stoi.
I jeszcze innym da pocieszenie,
Serce drugiemu okaże,
I jak krzyż swój udźwignąć
bliźniemu pokaże.
Że można kochać w wielkim cierpieniu,
Pod krzyżem ciągle upadać,
Temu co niszczy wybaczać,
I ran nie zadawać.
Tak jak Pan Jezus, gdy z szat odarty,
Obdarzył je wielką mocą,
I temu kto je posiadał -
Przychodził z pomocą.
I z wysokości swojego tronu
Pocieszał nawet zbrodniarzy
Aby zobaczyć w cierpieniu
Uśmiech na twarzy.
Kiedy w rodzinie jest brak miłości
I w drugim widzi się wroga,
Umrzeć dla niego potrzeba
Jedyna to droga.
Serca swe złożyć na ręce Matki
Tej co patronką w rodzinie
Maryjo, bądź Matką naszą
Z Tobą ból przeminie.
A kiedy ból w mrok nocy odejdzie
Dążyć do swego przestanie
Nadzieja znowu zakwitnie
Rodzina zmartwychpowstanie.
Jezus, co zawsze pokój niesie,
I dla nas umiera z miłości
Z grobu gdy tylko powróci
Da ducha radości.
Sant
Piękne i prawdziwe słowa :)
Dzięki, ale wolałbym krytykę, bym mógł bronić swgo stanowiska.
Nie ma co krytykować, ale wdrażać w życie to o czym napisałeś w wierszu, ponieważ osobiście
nie śmiałabym ani jednej linijki zmieniać.
Jednym słowem "rarytas" :) nie czytałam jeszcze tak esencjonalnego wiersza.
A to moja poezja..Śmiejemy sie z krzyża, a sami go nosimy, próbujemy go odrzucić, ale nieda sie gdyż coraz cięższy sie robi... W tłumie udajemy szczęśliwych a w samotności cierpimy... Boimy sie mówić o naszych bólach, patrzymy na siebie z strachem... Myślimy sobie nawet przez Boga jesteśmy przeklęci, ale skąd sie biorą święci?byli to ludzie tacy sami jak my, wybrali drogi Pana a świat znienawidził ich... Boimy sie modlić bo poco zapóźno już, chcemy by ktoś nas zrozumiał i tym kimś jest Bóg.
Abraham i Twoje przemyślenia są bardzo trafne, pouczające ...
Piękne <3
Bardzo się ciesze, że tu trafiłam. Macie wybitny talent!